Jak to było?
Madara Uchiha został pokonany, nigdy nie doszło do śmierci Itachiego, a
bracia Uchiha postanowili wrócić do Konohy, po odkryciu prawdy o starszym
członku klanu. Wszystko wydaje się być w normie, do czasu gdy do Wioski nie
przybywa tajemnicza dziewczyna, która okazuje się być córką Kakashiego Hatake i
pochodzić z innego, dotąd nieznanemu Wiosce Liścia krajowi. Jak potoczą się
sprawy spokojnej dotąd Konohy? Czy relacje ojciec-córka, będące dotąd w
opłakanym stanie, zmienią się? I jaki udział w tym wszystkim będą mieli bracia
Uchiha?
Koncepcja powstania
Muszę
przyznać, że świat, jaki w tym opowiadaniu wykreowałam (mówię tutaj o Ardenii,
Szeptaczach itp.) powstał na duuuuużo, dużo wcześniej przez tą historią. Otóż,
Kasia bardzo lubi książki. Gdy mała Kasia przeczytała książki takie jak:
Wiedźmin, Harry Potter czy Eragon, zapragnęła również stworzyć swój własny,
nieco magiczny świat. A więc przy jej pomocy, w małej, głupiej główce powstała
Ardenia, a w raz z nią powstało Bractwo Szeptaczy i przetrwało kilka lat. Z
początku Szeptacze mieli różnić się od zwykłych ludzi tylko tym, że mają moc,
której używają za pomocą Szeptu. Jednakże po obejrzeniu jednego filmu („Złoty
Kompas”, już pamiętam) dodałam do tego postać duszy poza ciałem.
No
ale, nowy świat powstał, a fabuły ni chuja. Więc wpadłam na pomysł zderzenia
tego nowego świata, który dotąd siedział tylko w mojej głowie, z
rzeczywistością należącą do mojego ulubionego anime: Naruto.
Co
z tego wyniknie? Nie mam pojęcia :D Nadal do końca nie wiem, w którą stronę
zmierza to opowiadanie. Właściwie, można potraktować to trochę jak… eksperyment
;> Kreowanie całkiem nowego świata, a w dodatku mieszanie go ze światem z
mangi jest dla mnie czymś zupełnie nowym. Nawet ja, twórca, chociaż wstyd
przyznać, trochę się w nim gubię, więc nie chcę myśleć jak musicie się czuć wy,
biedni czytelnicy!
Może
to będzie sukces, a może totalny niewypał. Czas pokaże.
Uwaga
Po
pierwsze, w tym opowiadaniu występują wulgaryzmy xd Przy takiej postaci jak
Mardi trudno ich w jakikolwiek sposób ominąć.
Na
potrzeby opowiadania, nieco pozmieniałam wiek niektórych postaci, no przede
wszystkim Kakashiego. Przecież trzydziestodwuletni (bo tyle by teoretycznie
wychodziło w moim opowiadaniu) facet nie może mieć siedemnastoletniej córki xd
Dlatego zwiększymy mu trochę wiek o… a co, tam, pięć lat! Czyli teraz, dwa lata
po wydarzeniach z mangi, miałby… 37 lat. Chyba. Coś koło tego. God, niewiem,
jestę chómanistom ;_;
No
i, jak już wiecie, niektóre wydarzenia nie miały miejsca, wiecie – IV wojna shinobi,
śmierć Itachiego etc. Po prostu od momentu walki między braćmi zmieniam niemal
całkiem bieg opowiadania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będę wdzięczna za każdy drobny komentarz, zarówno pozytywny jak i za krytykę. Nic bardziej nie motywuje autora do pisania. Bardzo proszę również anonimowych komentatorów o podpisywanie się :3